Kościół Świętego Idziego w Tarczku

Kościół Świętego Idziego w Tarczku

1 Day

Tarczek – niewielka, malownicza wieś zagubiona wśród gór. Rozległe pola, pomnikowe drzewa i krajobrazy, na które chce się patrzeć bez końca – to niegdysiejsze śródleśne targowisko powstało w miejscu wymiany handlowej puszczańskich myśliwych i bartników z rolnikami znad Nidy. I nic to, że tamten Tarczek posadowiony był na gruntach obecnej Świętomarzy i zwano go Starym.

I nadszedł był czas, iż książę panujący w Krakowie darował łańcuch gór i lasy krakowskiej biskupiej stolicy (…) I powstał w Tarżku – z czasem Tarczkiem przezwanym – dworzec myśliwski biskupi. – pisał o miejscowości Stefan Żeromski w Puszczy Jodłowej.

I chociaż dziś śladów po owym dworzyszczu brak, to ominąć wsi nie sposób. Sercem miejscowości jest kościół pw. Świętego Idziego – perła romańskiej architektury ukryta w świętokrzyskim krajobrazie. Świątynia ma być fundacją Władysława Hermana, który w 1086 roku kazał wystawić go jako wotum dziękczynne za narodziny jedynego syna – Bolesława Krzywoustego.

Zbudowane z ciosów piaskowca obecne sacrum powstało w XIII wieku, a sam kościół pod postacią murów obwodowych zachował elementy stylu romańskiego – ich zachodnia część  przebudowana została w XVI wieku. Niewielkie otwory okienne usytuowane wysoko nad ziemią wskazują na obronny charakter budowli.

W środku świątynki, w prezbiterium znajduje się renesansowy XVI wieczny tryptyk przedstawiający Chrystusa Zmartwychwstałego, sceny
Zwiastowania i Męki Pańskiej, oraz sceny z życia świętych – Idziego, Stanisława, Mikołaja, Marcina i Jana Chrzciciela. Ściany kościoła zdobią pozostałości późnorenesansowej polichromii z przełomu XVI i XVII wieku. Zachwyca także piękny w swej surowej formie – łuk tęczowy, oddzielający prezbiterium od nawy. W ołtarzach bocznych – Matka Boża i Święta Anna. Lewą stronę nawy zdobi piękna, bogato zdobiona barokowa ambona z wyobrażeniem Chrystusa Króla, w przedsionku stoi gotycka chrzcielnica – dziś pełniąca rolę kropielnicy.

Wyjątkowości świątyni dodaje otoczenie – kilkusetletnie topole i lipy, zakrystia z drugiej połowy XVII i urokliwa drewniana XIX wieczna dzwonnica.

Kościół w Tarczku to także legendarni już zbójcy świętokrzyscy, którzy uratowali osadę przed tatarska hordą.

Był to zdaje się dzień targowy, który wypadał bardzo akuratnie – bo na świętego Józefa. Wyjątkowy to święty, bo patron świętokrzyskich zbójców – dlatego też właśnie tego dnia swobodnie wychodzili oni z kryjówek by tarżyć czyli handlować, prawo bowiem jasno stanowiło, że na świętego Józefa  zbóje są nietykalni. Przyjechali więc wozami wypełnionymi wszelkim dobrem, a ci którym sumienie zbytnio ciążyło mogli się przy tej okazji także wyspowiadać. 

Wszystko szło po bożemu, gdy nagle gruchnęła wieść, że oto zbliżają się tatarskie zagony. Dzicy Mongołowie przybyli na polską ziemię z dalekich stepów, by palić i rabować wszystko, co im w ręce wpadnie.  Zdaje się, że chwila ledwie upłynęła, gdy puszcza zabrzmiała szczękiem oręża i jękiem rannych. Ogromna liczba Tatarów sprawiła, że dzielni polscy rycerze musieli się wycofać i schronienia szukać w kościelnych murach dzisiejszego Tarczka. Widząc realne niebezpieczeństwo z pomocą ruszyli zbóje: Mszczuj ze Słupi, Brzygniew i Jarogniewic z Witosławskiej Góry. I stanęli ramię w ramię – jak głosi opowieść zapisana w murach – i rozpoczął się bój straszliwy. Mocarne ramiona niczym konary drzew młóciły powietrze, a pot gęstymi kroplami spadał na Tarczek. Kładli zbóje Tatarów jak kłosy zboża, walczyli do utraty tchu, aż oblały się krwią mury kościoła i poczerwieniały kamienie. Do dziś takie są, wystarczy tylko dobrze się przyjrzeć. Miecze, maczugi i topory hulały w powietrzu kładąc pokotem Mongołów aż ci w końcu uznali wyższość puszczańskich mocarzy i odstąpili od bram. 

Jakaż to radość zapanowała, tego słowa nie opiszą. Ileż to dziewczyn zapragnęło za zbójami w las pójść tylko ich rodzice wiedzą… A Tarczek? Mieszkańcy nigdy tej walki nie zapomnieli, a zbójcom za uratowanie domów i kościółka wywdzięczają się do dziś – opowiadając tę historię.

Wspomnienie Świętego Idziego przypada 1 września, związane jest z nim przysłowie: Wielka dla zboża i siewki wygoda, gdy w święty Idzi przyświeca pogoda.