Park Legend w Nowej Słupi
Sandomierz był jednym z najważniejszych miast Królestwa Polskiego. Jego strategiczne położenie nad Wisłą czyniło go atrakcyjnym celem dla najeźdźców. W XIII wieku ziemie polskie były nękane przez Tatarów. Hordy z dzikim okrucieństwem pustoszyły wsie i miasta, paląc, rabując i mordując wszystko, co stanęło im na drodze.
Zimą 1260 roku to Sandomierz padł ofiarą jednego z takich najazdów. Miastem dowodził wówczas kasztelan Piotr z Krępy, człowiek odważny i oddany swojej ojczyźnie. Niestety, podczas obrony miasta zginął z rąk najeźdźców, pozostawiając osieroconą córkę Halinę. Młoda dziewczyna ukryła się przed bezwzględnym najeźdźcą w głębokich tunelach, jakie znajdowały się pod miastem.
Mijały lata, a wspomnienia o tragedii wciąż były żywe w sercach mieszkańców. W roku 1287 Tatarzy ponownie ruszyli na Sandomierz. Miasto przygotowywało się do obrony, ale siły były nierówne, a widmo klęski stawało się coraz bardziej realne. Halina, szlachetna i odważna dziewczyna, która nade wszystko kochała swoje miasto, teraz już dojrzała kobieta, nie mogła patrzeć bezczynnie na cierpienie swojego ludu. Postanowiła podjąć ryzykowny plan, który miał ocalić miasto przed zagładą.
Pewnej nocy, pod osłoną ciemności, Halina opuściła mury Sandomierza i udała się prosto do obozu tatarskiego. Świetnie znała miasto, wszystkie tajne przejścia i labirynt korytarzy, jaki znajdował się pod pradawnym grodem. Została pojmana przez straże i zaprowadzona przed oblicze samego wodza
Tatarów. Tam opowiedziała historię o tym, jak została skrzywdzona przez mieszkańców miasta, którzy mieli ją pohańbić i odebrać jej honor po śmierci ojca. Przekonała wodza, że pragnie zemsty i jest gotowa pomóc Tatarom w zdobyciu Sandomierza. Zaproponowała, że wprowadzi ich tajnymi podziemnymi korytarzami prosto do serca miasta.
Wódz tatarski, choć początkowo nieufny, dał się przekonać. Halina poprowadziła niewielki oddział zwiadowców przez labirynt podziemnych tuneli. Gdy Tatarzy przekonali się o prawdziwości jej słów, wódz zdecydował się wprowadzić całą armię do korytarzy. Halina prowadziła ich głęboko w podziemia, krętymi i wąskimi przejściami, które zdawały się nie mieć końca. Gdy tylko Tatarzy znaleźli się w najwęższej części przejścia, Halina, z narażeniem życia, dała umówiony sygnał.
W tym czasie wtajemniczeni w plan zasadzki mieszkańcy Sandomierza, przygotowali się do zadania ostatecznego ciosu. Gdy ostatni z Tatarów zniknął w czeluściach podziemi, sandomierzanie zasypali wejścia do korytarzy ciężkimi głazami i ziemią, odcinając najeźdźcom drogę ucieczki. Nie tylko Tatarzy, ale również dzielna Halina straciła szansę na wyjście spod ziemi. Przywódca Tatarów, zorientowawszy się, że padł ofiarą podstępu sprytnej dziewczyny, wpadł w gniew i włócznią przebił Halinę. Zginęła bohaterska dziewczyna — ale miasto ocalało.
Do dziś w Sandomierzu można znaleźć ślady tej opowieści – podziemne korytarze, którymi kroczyła Halina, oraz murale przypominające o jej czynie. Mieszkańcy pamiętają jej odwagę i wspominają ją jako bohaterkę, która nie zawahała się oddać życia za swoje miasto.
Legenda o Halinie Krępiance wywodzi się z tragicznych wydarzeń historycznych związanych z drugim najazdem tatarskim na Sandomierz, jaki miał miejsce na przełomie 1259/1260 roku. Podstawą legendy są autentyczne opisy oblężenia miasta, które znamy m.in. z „Kroniki wołyńsko-halickiej”, „Kroniki wielkopolskiej” czy „Rocznika świętokrzyskiego nowego”. Podczas oblężenia Sandomierz był atakowany przez cztery dni, a zdobycie miasta zakończyło się masakrą mieszkańców — zarówno świeckich, jak i duchownych.
Jednym z bohaterów tamtych wydarzeń był Piotr z Krępy, dowódca obrony miasta, który, według niektórych źródeł, miał zdradzić miasto, według innych — próbować wynegocjować pokój. Ostatecznie Piotr został uznany za jednego z 48 Męczenników sandomierskich. Jego tragiczne losy stały się kanwą późniejszej legendy o jego córce — Halinie.
Halina Krępianka miała, według podania, ocaleć z rzezi Sandomierza. Podczas trzeciego najazdu Tatarów w 1287 roku postanowiła pomścić śmierć ojca. Podstępem wprowadziła Tatarów do podziemi, obiecując im dostęp do miasta. Gdy cała grupa znalazła się w tunelu, mieszkańcy Sandomierza zasypali przejście, grzebiąc Tatarów razem z Haliną, która świadomie poświęciła życie.
Choć legenda nie znajduje potwierdzenia w źródłach średniowiecznych, po raz pierwszy została spisana przez J. N. Chądzyńskiego w 1850 roku. Ma ona cechy wędrownych motywów o kobiecie-pułapce i nawiązuje do postaci biblijnej Judyty oraz opowieści o Piotrze z Krępy w wersji Kalimacha. Legendę cechuje romantyczna aura heroizmu, poświęcenia i patriotyzmu.