Święta Katarzyna
Dawno, dawno temu żył dzielny rycerz Wacławek, wierny sługa króla Władysława Jagiełły. Brał udział w wielu wyprawach wojennych, szczególnie w walkach z Tatarami, gdzie zasłynął męstwem i lojalnością. Gdy zestarzał się i siły zaczęły go opuszczać, postanowił porzucić życie rycerskie. Zrezygnował z majątku i zaszczytów, przywdział habit pielgrzyma i z kosturem w dłoni ruszył na poszukiwanie miejsca, gdzie mógłby w spokoju oddać się modlitwie i służbie Bogu.
Wędrówka zaprowadziła go z dalekiego Podola aż w Góry Świętokrzyskie, pod majestatyczną Łysicę. Tam, pośród gęstych lasów Puszczy Jodłowej, odnalazł pustelników żyjących w zgodzie z naturą, oddanych modlitwie i kontemplacji. Zauroczony ciszą, pięknem krajobrazu i duchem tego miejsca, Wacławek postanowił pozostać. Razem z benedyktynami z pobliskiego opactwa na Łysej Górze oraz miejscowymi eremitami zbudował mały drewniany kościółek. W jego wnętrzu umieścił figurkę św. Katarzyny, przywiezioną z Ziemi Świętej – wykonaną z drewna cyprysowego, ozdobioną drogocennymi kamieniami.
Święta Katarzyna została ogłoszona patronką świątyni, a z czasem również osady, która powstała wokół kościoła. Osada ta przyciągała pobożnych pielgrzymów, wędrowców oraz osadników i została nazwana Świętą Katarzyną. Pustelnicy byli pierwszymi przewodnikami po świętokrzyskich szlakach, pomagali wędrowcom odnaleźć drogę, a benedyktyni nieśli światło wiary chrześcijańskiej.
Pod koniec XV wieku biskup krakowski Jan Rzeszowski polecił wznieść w miejscu drewnianej świątyni nowy, murowany kościół oraz klasztor, który oddano pod opiekę bernardynom – zakonowi opartemu na regule św. Franciszka z Asyżu. W ich duchowości szczególne miejsce zajmowała modlitwa w ciszy, pokora i miłość do stworzenia. U podnóża Łysicy powstała kapliczka św. Franciszka, obok której do dziś bije źródełko. Woda z niego, czysta i chłodna, zyskała sławę cudownej i do dziś jest znana jako „Źródło św. Franciszka”.
Obecnie opiekę nad klasztorem i kościołem sprawują siostry bernardynki. Łącząc modlitwę z pracą, służą zarówno Bogu, jak i pielgrzymom, którzy nadal licznie odwiedzają to miejsce, czerpiąc z jego duchowego i naturalnego bogactwa.
Legenda o rycerzu Wacławku i powstaniu miejscowości Święta Katarzyna wyrosła z połączenia historii, tradycji zakonnej oraz lokalnej duchowości związanej z Górami Świętokrzyskimi. Opowieść ta wpisuje się w znany schemat żywotów świętych i rycerzy, którzy po burzliwym życiu wojennym wybierają drogę pokuty, odosobnienia i służby Bogu.
Wacławek miał być wiernym rycerzem króla Władysława Jagiełły, zasłużonym w walkach z Tatarami. Gdy zestarzał się i opuściły go siły, porzucił rycerskie życie, zrzekł się majątku i wyruszył jako pielgrzym w poszukiwaniu miejsca, gdzie mógłby wieść życie w modlitwie i ciszy.
Wspólnie z miejscowymi pustelnikami i benedyktynami z Łysej Góry wzniósł drewnianą kaplicę, w której umieścił figurkę św. Katarzyny, przywiezioną z Ziemi Świętej. To ona stała się patronką świątyni i okolicznej osady, która z czasem przyjęła nazwę Święta Katarzyna.
Geneza legendy czerpie zarówno z rzeczywistych procesów osadniczych w średniowieczu, jak i z duchowej tradycji zakonów – benedyktynów, bernardynów, a później bernardynek. Opowieść tłumaczy nie tylko powstanie miejscowości, ale i wyjątkowość jej klimatu – mistycznego, cichego i otoczonego świętością natury.